Dr inż. Tomasz Trzciński jest adiunktem w Zakładzie Grafiki Komputerowej Instytutu Informatyki Politechniki Warszawskiej, współwłaścicielem firmy Tooploox, gdzie jako Chief Scientist kieruje zespołem zajmującym się uczeniem maszynowym. W 2017 r. odbył staż naukowy na Uniwersytecie Stanforda. W 2016 r. znalazł się na liście New Europe 100 – innowatorów i liderów pozytywnych zmian z krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Zajmuje się uczeniem maszynowym, widzeniem maszynowym i rozwijaniem sztucznej inteligencji.
Z Tomaszem Trzcińskim rozmawiam o jego ścieżce naukowej, sztucznej inteligencji i o wymuszonej przez nią zmianie podejścia do naszej pracy. O tym jak wyjazdy poza Polskę otwierają oczy oraz jak z pomysłu studenckiego, który zakiełkował na Politechnice Warszawskiej, zrodził się skomplikowany koncept, o którym usłyszał świat.
Mimo, że przebieg kariery naukowej umieszcza Tomasza w szufladzie osób o umiejętnościach z zakresu nauk ścisłych, warto zaznaczyć, że lubi on nauki humanistyczne i społeczne. Zawsze interesował się historią, psychologią i rozwijał swoje zdolności językowe. Mówi, że miewał wewnętrzne wątpliwości czy krok w stronę politechniki to dobre miejsce dla niego, jednak z perspektywy czasu widzi, że jeśli pracuje się ze sztuczną inteligencją, szeroki zakres widzenia zjawisk społecznych bardzo pomaga.
Miejsce pracy i rozwoju naukowego Tomasza Trzcińskiego: http://www.ii.pw.edu.pl/, http://www.grafi.ii.pw.edu.pl/
Firma Tooploox, której współwłaścicielem jest Tomasz Trzciński: https://www.tooploox.com/
Dr inż. Tomasz Trzciński jest współzałożycielem startupu Comixify: http://comixify.ai
Dr inż. Tomasz Trzciński jest współorganizatorem Warsaw.ai: https://warsaw.ai/
Ode mnie KTIP i dodatkowe myśli na temat sztucznej inteligencji: czy powinniśmy się jej bać?: https://bit.ly/2XrcxlX
Kilka ciekawych myśli z rozmowy:
Warto zebrać swoje unikalne doświadczenia, a potem mocno zastanowić się nad tym, jak można przekuć je w jakiś fajny sposób na życie i pracę.
Mieszkanie w Warszawie, Barcelonie, czy Lozannie to jest tylko stan przejściowy, bo ważne jest to, z kim się jest, a nie to gdzie się jest.
Mieszkając w Szwajcarii obserwowałem system bankowy – szeroko znany na świecie – a tak mocno zacofany, wobec naszego systemu bankowego.
Byłem świadkiem pracy, która urąga ludzkiej godności. Sztuczna inteligencja wytnie tę siermiężną pracę.
Większość ludzi traktuje pracę, jako przymusową formę zapełniania swego portfela. Nadchodzą czasy, gdy to się zmieni.
Sztuczna inteligencja zmniejszy zapotrzebowanie na formę pracy, która uciemięża.
Docelowo sztuczna inteligencja otworzy wiele ścieżek, które do tej pory były niemożliwe.
Jeśli robisz pracę, którą musisz robić, prawdopodobnie wcześniej, czy później twoja praca zostanie zautomatyzowana. Już dzisiaj trzeba sobie zadać pytanie, jaką pracę wykonywałbyś z pasją?
Jak możesz słuchać podcastu?
Możesz słuchać na tym blogu.
Ale możesz też słuchać nas na dowolnym odtwarzaczu mp3. Plik powinieneś pobrać z tego bloga, a następnie wgrać go na swój odtwarzacz.
Z wygody polecamy ostatni sposób, czyli słuchanie podcastów na swoim smartfonie. Robimy podobnie i jesteśmy zadowoleni, ponieważ ulubione podcasty można mieć ze sobą, by słuchać je w każdym miejscu i dowolnym czasie.
Śledź podcast Stacja zmiana na: iTunes | Android | SoundCloud | Twitter | Overcast | RSS | Spotify
Prosimy, oceń nasz podcast
Jeżeli zechcesz nam w jakiś sposób podziękować za naszą pracę, najlepszym sposobem, będzie pozostawienie opinii w iTunes.
Dzięki temu, że to zrobisz, podcast Stacja Zmiana będzie widoczny i ułatwi nam docieranie do słuchaczy.
Możesz to zrobić klikając na linka poniżej:
Transkrypcja:
Katarzyna Michałowska: Dzień dobry. Witam na Stacji Zmiana. Jest to podcast o tym, że coś się kończy, coś się zaczyna, a na pewno się zmienia.
Jak słyszycie, wokół nas szum, bo dalej jesteśmy na konferencji Infoshare i stąd właśnie nagrywam nasz podcast.
Zaprosiłam do nas bardzo fajnego gościa. Jest to Tomasz Trzciński, doktor, teraz obecnie na Politechnice Warszawskiej.
Tomasz, gdybyś mógł coś powiedzieć o sobie. Jesteś niesamowicie smart człowiek. Dziękuję ci w ogóle, że chcesz rozmawiać na Stacji Zmiana.
Tomasz Trzciński: Ja jestem aktualnie adiunktem na Politechnice Warszawskiej, jestem też chief scientist i współwłaścicielem software house’u Tooploox. Mam już ponad sto pięćdziesiąt osób, działamy głównie ze startupami. Oferujemy ciekawe technologie, z mojej strony związane głównie ze sztuczną inteligencją. A oprócz tego jestem założycielem startupu Comixify.ai, który, no tak naprawdę, zmienia firmy w komiksy. Na tym głównie się opiera zasada. Chociaż to dopiero początek naszej drogi.
Moja historia zaczęła się… związana z tymi tematami sztucznej inteligencji, od analizy obrazu koło dziesięciu lat temu. Jak byłem na studiach w Barcelonie, pracowałem w Telefonice, to jest operator telekomunikacyjny, dość duży. Tam się zajmowałem tematyką związaną z wyszukiwaniem podobnych obrazów. Tak zakochałem się w tym temacie, że stwierdziłem, że doktorat to może być nienajgorszy pomysł. Wybrałem doktorat w na uczelni w Lozannie, Politechnice EPF, z której jestem bardzo zadowolony, bo uważam, że to były jedne z najlepszych lat, jeśli chodzi o moje osiągnięcia naukowe.
Teraz, po powrocie do Polski, w międzyczasie mając jeszcze parę epizodów startupowych, zająłem się budowaniem grupy badawczej na Politechnice Warszawskiej i rozwojem firmy Tooploox na tym roku, zmieniając tak naprawdę projekt badawczy, który przez rok realizowaliśmy wraz ze studentami, którzy pracowali nad swoją pracą dyplomową i inżynierską właśnie w kontekście komiksów przez ponad rok założyliśmy startup, który na chwilę obecną całkiem prężnie działa. Zdobyliśmy dofinansowanie z Venture Capital ze Stanów, no i rozwijamy technologię, która zamienia firmy w komiks.
Katarzyna Michałowska: Zanim będziemy rozmawiać o Comixify, bo też chciałam o tym porozmawiać, to chciałam cię zapytać o coś…jest coś takiego, co bardzo interesuje słuchaczy Stacji Zmiana, bo Stacja Zmiana, czyli bardzo często osoby, które bardzo często poszukują swojego miejsca albo przechodzą zmianę życiową. To jest bardzo ciekawe, bo ty jesteś, tak bym powiedziała, mocno ukierunkowany. To mnie interesuje. Kiedy czytałam twoje bio, to się zastanawiałam, czy to było tak, że, na przykład, rodzice ci pomogli w tym, żebyś odkrył swoje talenty bardzo ścisłe? Czy ty sam to odkryłeś? Jak to przebiegało?
Tomasz Trzciński: Ja jestem raczej takim wędrującym między tematyką ścisłą a lekko humanistyczną typem.
Zawsze mnie interesowała historia, języki obce. Matematyka i nauki ścisłe również. Często miałem wewnętrzne dywagacje, czy powinienem być bardziej skupiony właśnie na tych naukach inżynieryjnych, czy bardziej w ramach tych społecznych interakcji zajmować się tematyką bliższą psychologii, czy społecznych aspektów.
Wiesz co, prawda jest taka, że to trochę życie wybrało za mnie. Zacząłem studia na Politechnice Poznańskiej związane z elektroniką, telekomunikacją, też informatyką. Spodobało mi się to. Uważam, że to jest bardzo fajny sposób na tworzenie czegoś, co funkcjonuje, działa. Udowodniłem sobie przez te pierwsze parę lat życia akademickiej, że jestem w stanie technicznie bardzo dużo osiągnąć, no ale mimo wszystko brakowało mi czegoś innego, czegoś, co sprawdzi, czy ten research, który realizuje rzeczywiście jest praktyczny. No i stąd kariera naukowa i powiązana z biznesową tak naprawdę i stąd też te tematy zakładania spółek czy współtworzenia, również inwestowania. To są rzeczy, które ze sobą współgrają i tak naprawdę relatywnie jest mała ilość osób, czy liczba osób, która ma ten overall skill, zarówno technicznych, jak i biznesowych, jak i takich społeczno-psychologicznych.
I wydaje mi się, że na tym buduję główną wartość. Także mimo tego, że tematyka jest mniej więcej ukierunkowana, to sztuczna inteligencja, czy uczenie maszynowe jest o tyle fenomenalnym łącznikiem między tymi różnymi dziedzinami, że aplikowanie algorytmów analizy danych do problemów społecznych, czy do takich kreatywnych sposobów tworzenia czegoś nowego, jak komiksy, czy też do rozwiązywania problemów biznesowych, jak to, co robimy w Tooplooxie, definiuje moich ostatnich parę lat życia. Z tego się bardzo cieszę, bo wydaje mi się, że na tych interdyscyplinarnych połączeniach powstaje bardzo dużo fajnych pomysłów. I komiksy i Tooploox i wielokrotnie ta moja praca na politechnice jest tego wynikiem.
Jeśli chodzi o zmiany i słuchaczy podcastu to rada, tip, jakim mogę się podzielić to szukanie tych takich competitive advantage naszych jako ludzi zainteresowanych tematyką różnorodną osób.
Na przykład bardzo mało jest osób, które grają na gitarze, byli w Peru, interesują się informatyką i jeszcze grają w piłkę nożną.
Każdy z nas ma taką swoją osobistą historię, którą gdzieś tam nagromadził, bagaż doświadczeń. Kwestia tego, jak to wykorzystać i spiąć w coś, co jest unikalne i co można zmienić w fajny pomysł i sposób na życie.
Katarzyna Michałowska: Jak mówisz o Poznaniu, że tam zacząłeś studia, na Politechnice Poznańskiej, ciekawe to jest, że jednak wylądowałeś na Politechnice Warszawskiej. Jak to się stało?
Tomasz Trzciński: Wracając do kraju po sześciu-siedmiu latach poza Polską, tam wyjechaliśmy z żoną, najpierw na studia, ale później z żoną przeprowadziliśmy się do Szwajcarii, stwierdziliśmy, że Poznań to bardzo piękne miasto i miło tam być. Natomiast Warszawa, mimo wszystko, przykuwa trochę inną tematykę, też inny sposób, akurat wtedy myśleliśmy o pracy bardziej związanej z korporacyjnymi, biznesowymi jednostkami. Wydawało nam się, że tam będzie lepsza szansa, czy też więcej możliwości.
W praktyce okazało się, że moja żona pracowała zdalnie dla firmy ze Szwajcarii, ja z kolei zająłem się swoimi firmami, więc nie do końca jest to aż tak w dzisiejszych czasach, kiedy ludzie pracują z różnych miejsc, warunkujące.
Są plusy i minusy Warszawy. Mój syn chodzi teraz na Legię i gra w klubowym stroju, co szwagra mojego, fana Lecha, niespecjalnie raduje.
Natomiast myślimy bardziej w kontekście, że to jest miejsce, w którym jesteśmy w konkretnym czasie. Nie wiążemy się mocno z jedną społecznością czy lokalizacją.
Bycie w Warszawie, czy w Paryżu, czy w Lozannie, czy w Barcelonie to jest tylko jakiś stan przejściowy.
Koniec końców najważniejsze jest, z kim się jest, a nie gdzie konkretnie się jest.
Katarzyna Michałowska: No widzisz Tomasz, ty masz takie nowoczesne podejście. To jest takie coś, że na pewno studentów masz tam na uczelni, to oni już w taki sposób zaczynają myśleć, nie mówiąc już o młodzieży młodszej w stylu naszych dzieci, ale wydaje mi się, że w wieku ludzi, którzy są w twoim wieku, to z pewnością jest coś innego. Ze względu pewnie na to doświadczenie siedmiu lat poza Polską.
To jest bardzo cenne…
Tomasz Trzciński: Zgadza się.
Katarzyna Michałowska:… tak jak powiedziałeś, że każdemu byś to polecał.
Tomasz Trzciński: Absolutnie. Wyjazdy takie czasowe pozwalają nabrać dystansu i zobaczyć, że wcale nie jest tak źle, że są… Ja na przykład jestem zachwycony poziomem polskiej bankowości, dostępem do wielu elektronicznych, nawet dokumentów w urzędach, czy w obsłudze. Ostatnio rejestrowałem przez internet urodzenie mojej córki. Odbyło się to praktycznie bez nawet lekkiego problemu, czy zawahania. To jest o tyle ciekawe, że mieszkając w Szwajcarii przez cztery lata, byłem pod ogromnym wrażeniem, jak system bankowy, który jest tak szeroko znany na świecie, jest zacofany w stosunku do naszego, który rzeczywiście na skalę światową jest ewenementem.
Więc polecam wszystkim, tym bardziej, że to daje fajny dystans i taką możliwość zrozumienia, że tu, w Polsce, dzieją się fajne rzeczy.
Katarzyna Michałowska: Tak, masz rację Tomek, też się z tobą zgadzam. Zwłaszcza jeśli chodzi o sprawę moich doświadczeń niemieckich, bo kiedyś dla mnie Niemcy to były tak nowoczesnym krajem, a teraz wiele razy, kiedy odwiedzam siostrę, odkrywam, jak wiele możemy doceniać. I oczywiście wiadomo jedność w Unii Europejskiej, komunikacja miejska, czy bankowość, sposoby płatności, to Niemcy jeszcze daleko, daleko będą musieli…telekomunikacja również…
Tomasz Trzciński: Absolutnie i też poziom inżynierów, czy poziom zaawansowania technologicznego, rozwój w dziedzinie sztucznej inteligencji, który dzieje się w Polsce, dostęp do kadry, do młodych talentów, którzy rzeczywiście są fenomenalnie uzdolnieni.
Budując firmę i też realizując projekty uniwersyteckie, czy też te badawcze na Politechnice, widzimy naprawdę, jak dużo studentów potrafi swoją wiedzą zachwycić świat. I też jednym z powodów, dla których jestem zadowolony z perspektywy Comixify, jest to, że z projektu studenckiego, który realizowaliśmy na Politechnice Warszawskiej, narodził się koncept, o którym usłyszał świat od Los Angeles aż po Sydney. I mieliśmy rzeczywiście… czy nadal mam przekonanie, że to nie jest wyjątek, że to jest jedne z pierwszych punktów fali, która nadchodzi. Biorąc pod uwagę to, że historycznie przez długi czas konkurowaliśmy ceną, konkurowaliśmy tym, że mamy tutaj niższe wynagrodzenie, niższe koszty życia. Nadal tak jest, ale coraz bardziej ta różnica zacznie się zmniejszać i musimy coraz bardziej patrzeć na to, jaka jest nasza przewaga, która nie wynika tylko i wyłącznie z ceny, czy właśnie z siły nabywczej.
Tu upatruję szczególnie potencjał na technologiczne zaawansowanie i technologiczne możliwości, zarówno jeśli chodzi o te rzeczy, którymi się zajmujemy na Politechnice, czy też w firmie.
Katarzyna Michałowska: My też sami tutaj będąc bliżej miasta, słyszałam też takie głosy, że to jest… jeśli chodzi o miasto Gdańsk, my tu nie mamy przemysłu, tak jak Wrocław czy Dolny Śląsk, Górny Śląsk, ale możemy zapraszać branżę IT, stąd tutaj ta konferencja Infoshare już od lat, która właściwie zaczynała się na Politechnice Gdańskiej, która była małą konferencją studencką, która rozrosła się na coś takiego, więc…
Tomasz Trzciński: Super.
Katarzyna Michałowska:… naprawdę bardzo miło, że możesz tutaj być.
Czy to jest pierwszy raz?
Tomasz Trzciński: Ja już byłem w zeszłym roku i też byłem zachwycony ilością ciekawych prelekcji i dostępem do talentu i dostępem do międzynarodowego grona ludzi, które przyjeżdża. Fajny networking, fajne dema startupów, rzeczywiście ciekawe takie “lessons learned” tego, co należy robić na wczesnym fragmencie, czy wczesnym etapie kariery zarówno takiej inżynieryjnej, jak i przedsiębiorczej, aż po kontakty z VC, czy ogólnie ze światem technologiczno-przedsiębiorczym. To jest jedyna i unikalna taka szansa.
Katarzyna Michałowska: Tomek, powiedz mi troszeczkę więcej, dla naszych słuchaczy, o tym projekcie Comixify. Byłam na twojej prelekcji, ale gdybyś mógł to troszeczkę przybliżyć. Naprawdę świetny pomysł.
Tomasz Trzciński: Cały projekt polega na zmienianiu filmów video w komiks.
Bierzemy jako wejście naszego systemu, który tak naprawdę każdy może wykorzystać na stronie Comixify.ai, wrzucisz swój filmik, wychodzi z tego komiks. Dodajesz dymki, możesz wpisywać do tego tekst. Docelowo tekst też będziemy generowali.
Natomiast pod powłoką śmiesznego i takiego łatwego w odbiorze komiksu kryje się bardzo duża technologiczna masa, masa algorytmów, które zaimplementowaliśmy, zarówno te, które wybierają charakterystyczne i reprezentatywne klatki przy użyciu uczenia ze wzmocnieniem, poprzez estetyczną estymację, czy też ocenę tego, jak wartość estetyczna tych klatek jest odbierana przez ludzi, aż po zmianę transfer stylu między tym oryginalnym zdjęcia, czy klatki filmowej, aż po kreskę komiksową, animowaną.
Więc na tym polega technologia, która jest rezultatem pracy na Politechnice Warszawskiej studentów, którzy realizują swoje prace magisterskie i inżynierskie.
Została opublikowana i otwarta wersja alfa tego serwisu w grudniu zeszłego roku. Od tego czasu ponad sto pięćdziesiąt tysięcy osób weszło na stronę, wygenerowaliśmy ponad czterdzieści tysięcy komiksów unikalnych. Bardzo dużo ciekawych publikacji tego rozwiązania, począwszy od takiego jakby tworzenia wspomnień od nowa. Ludzie wrzucają filmy ze swoich wesel, chrzcin, komunii, czy jakiś innych ważnych wydarzeń po to, żeby sobie przypomnieć i trochę opakować na nowo, poprzez media, które się zainteresowały tym jako forum takiego łatwego, przyswajalnego konsumowania długich treści wideo, aż po takie wydawałoby się niestandardowe zastosowania jak terapia dzieci z autyzmem, gdzie komiks jest formą terapii często stosowaną po to, żeby dzieci mogły poznać sytuację społeczną w takiej stopklatce i wczuć się w inne osoby, które na tym komiksie występują.
Także aktualny stan, status projektu jesteśmy wsparci finansowo przez inwestora ze Stanów, mamy fundusze na to, żeby dalej działać. Oczywiście będziemy zbierali tych funduszy jeszcze więcej.
Natomiast koncept jest bardzo prosty: wykorzystanie sztucznej inteligencji do tworzenia…umożliwienia kreatywnego wyrażania się przez ludzi. Zarówno w mediach społecznościowych, jak i takich tradycyjnych to jest, wydaje się, przyszłość tego, czym Comixify będzie.
Katarzyna Michałowska: Tomasz, no nie mogę uciec od tego pytania, które zazwyczaj nasuwa się w takiej sytuacji, jeżeli chodzi o sztuczną inteligencję. Prawdopodobnie ty też masz takie myśli czy dylematy. Przed tobą było wystąpienie, widzieliśmy ten przykład zmniejszenia kosztów segregacji dokumentów w firmie windykacyjnej. Koszty zostały zredukowane do 70% i pada takie zdanie, że z pewnością osoby, które się tym zajmowały, musiały przejść do innego działu. Wiemy, że w domyśle jest ta sprawa, że zostały zwolnione.
Wy produkujecie bardzo fajne, na świetnym poziomie komiksy i teraz każdy rysownik komiksowy zaczyna myśleć: “Hello, ja stracę pracę”. Jak myślisz, jak to pójdzie, w którym kierunku? Bo też jeszcze dodam do tego, że to zdanie, które padło przed twoim wystąpieniem, że nie wierzę, że sztuczna inteligencja spowoduje, że nie będziemy mieli pracy.
Jak ty to widzisz Tomek?
Tomasz Trzciński: Praca od lat… za każdą rewolucją technologiczną charakter tej pracy się zmienia. Ja wielokrotnie byłem świadkiem wykonywanych przez ludzi prac, które urągają tak naprawdę godności ludzkiej, bo są bardzo powtarzalnym i takim wykorzystującym tylko i wyłącznie ludzi jako siłę fizyczną fragmentem tego, co robimy. To nie jest moim zdaniem najbardziej optymalna z perspektywy tego, gdzie jesteśmy jako ludzie, forma wykonywania, czy forma spędzania swojego czasu. Ja mam to szczęście, że poprzez pracę realizuję swoje marzenia i swoje ambicje. Wydaje mi się, że nadal bardzo duża część ludzi traktuje pracę jako przymusową formę zapełniania portfela.
Gwoli wstępu, wydaje mi się, że sztuczna inteligencja w pierwszej kolejności zmniejszy zapotrzebowanie na te prace, które rzeczywiście są takimi uciemięrzającymi i nie do końca interesującymi, nie do końca rzeczywiście ciekawymi, z perspektywy tych ludzi, obowiązkami. Docelowo otworzy bardzo dużo ścieżek, które do tej pory po prostu były niemożliwe.
Takie rysowanie komiksów, jak pomyślisz sobie od strony rysownika, my, jako ludzie, którzy sztuczną inteligencję budują, nadal potrzebujemy kreatorów contentu, kreatorów tego, co w ten komiks się zmienia. Tyle tylko, że, mając Comixify, jesteśmy w stanie umożliwić tworzenie tych komiksów nie tylko wybranej, wąskiej grupie, która do tej pory się na tym znała, tylko otworzyć tą umiejętność na dużo szersze grono.
I upatrywałbym bardziej, zgodnie z tematem twojego podcastu, jedyne, co jest stałe w naszym świecie, to jest zmiana. Jeśli ludzie będą się bali zmiany i będą ją traktowali jako coś wrogiego, to oczywiście, zawsze można podnosić argumenty zmniejszenia kosztów i zwalniania ludzi. Z praktyki widzę, że przy dzisiejszym…ogólnie przy tym, co się dzieje na rynku pracy, to raczej pracodawca, zarówno w firmie w Tooplooxie, jak i na Politechnice, jak i w Comixify, staramy się przy zatrudnianiu ludzi, przy w ogóle rozmowach na temat pracy upewniać się, że człowiek, który chce to robić, rzeczywiście czuje potencjał i jest podekscytowany tym, co będzie robił. Bo, jeśli to jest coś, co musi robić, a nie chce, to wydajność tego, co będzie robił, czy robiła sama, nawet zaangażowanie jest dużo niższe.
Także, w skrócie, moim zdaniem wycinamy na pewno pracę i wytniemy pracę, która jest siermiężna i zaczniemy zadawać sobie takie poważne pytania, na które, jako ludzkość, powinniśmy znaleźć odpowiedzi już dużo wcześniej: co my tak naprawdę chcemy robić? A nie co musimy robić. Jeśli praca jest czymś, co musisz robić, no to najprawdopodobniej wcześniej czy później będzie to zautomatyzowane, więc teraz jest czas na odpowiadanie sobie na trudne pytania każdego z nas.
Co by się wydarzyło, gdybyśmy mieli multum pieniędzy i nikt by nam nie kazał chodzić do pracy, tylko robilibyśmy te rzeczy, na których nam naprawdę zależy? I do tego tak naprawdę jest nam potrzebna sztuczna inteligencja.
Katarzyna Michałowska: A pomyśl Tomek, czy też tak jest, że jakieś problemy społeczne rozwiążemy? Zastanawiałam się, ty troszeczkę zajmowałeś się branżą medyczna, przecież w różnych krajach nie ma tylu lekarzy, nie możemy dotrzeć do różnych miejsc, a może można by było zaprząc w to sztuczną inteligencję i po prostu, na przykład, pomagać ludziom w tych dziedzinach.
Tomasz Trzciński: Oczywiście. Na Politechnice Warszawskiej mamy grupę ludzi, którzy zajmują się analizą danych medycznych. Współpracujemy też z zakładem sztucznej inteligencji u nas na Politechnice, gdzie też te algorytmy uczenia maszynowego są wykorzystywane.
Jako jeden z projektów realizujemy we współpracy z Uniwersytetem Medycznym projekt przewidywania predykcji przedwczesnego porodu, który będzie możliwy dla każdego tak naprawdę, poprzez analizę zdjęć USG.
Wydaje mi się, że otwieramy, tak z komiksami, możliwość dostępu nie tylko do wiedzy, tak jak dał to Google, ale też do pewnych umiejętności szerszemu gronu ludzi.
Tak o tym myślę i jak z każdą nową technologią, z każdą zmianą będą przeciwko temu protestowali ludzie, którzy są osadzeni jakoś w tej branży i wykorzystują swoją wiedzę do tego, żeby mieć swoją pozycję, czy zarabiać swoje pieniądze.
Natomiast wiedza i umiejętności ich automatyzowanie, ich upraszczanie, rozszerzanie dostępu do nich z perspektywy społecznej wydaje się być… oczywiście w sposób kontrolowany, niepozwalający człowiekowi, który w życiu nie ma żadnej fachowej, medycznej wiedzy nie będziemy pozwalali podejmować krytycznych decyzji medycznych. Ale z perspektywy nawet tej branży medycznej, jeśli pomyślisz o tym, jak mało jest lekarzy specjalistów, a jak dużo pracy, którą ci lekarze specjaliści wykonują, może być wykonywana przez, na przykład, pielęgniarki, czy pomoc medyczną, czy nawet przez wolontariuszy, którzy mają jakąś wiedzę medyczną, ale, na przykład, nie tak wykwalifikowaną, to przy użyciu algorytmów, czy sztucznej inteligencji jesteśmy w stanie po prostu zabezpieczyć i umożliwić wykonywanie tej pracy szerszej grupie ludzi.
Więc trend jest taki, są problemy z doktorem Google, który zawsze mówi, że, cokolwiek cię nie boli, to masz raka, ale ta ilość anomalii, która występuje przy dostępie do informacji, która ratuje życia ludzi, czy jakby przy postępie technologicznym, który pozwala coraz wcześniej przewidywać.
Dzisiaj rano czytałem artykuł o tym, że przy użyciu analizy obrazu, jesteśmy w stanie pięć lat wcześniej przewidywać, czy rak piersi wystąpi, czy nie.
To są potężne oszczędności pieniędzy, czasu, zdrowia, życia ludzi, o których warto mówić, nawet jeśli na tym etapie nie jest to jeszcze wprowadzone.
Kierunek, moim zdaniem, jest słuszny.
Katarzyna Michałowska: Czyli ty masz taką teorię, że ta sztuczna inteligencja tak naprawdę podniesie jakość naszego życia myśląc o tym, jaką mamy usługę, czyli ta usługa będzie lepsza.
A z drugiej strony też jakby wewnętrznie, czyli nasza praca stanie się lepsza, łatwiejsza, może bardziej wykonywana z pasją niż taka jak kiedyś w fabryce Forda…
Tomasz Trzciński: Będziemy się musieli zastanowić, co tak naprawdę chcemy robić w życiu i to jest pytanie, które w Tooplooxie wprowadzamy, na przykład, w samoorganizacji, wykorzystujemy holakrację jako taką formę budowania odpowiedzialności pracowników za firmę. To często generuje takie nieoczekiwane reakcje, bo wydaje się, że szef to jest zawsze ten zły gość, co tam cię…
Katarzyna Michałowska: Tak, można go obgadać.
Tomasz Trzciński: Zawsze jest źle z nim.
Jeśli zaczynasz, tak naprawdę, sama podejmować te decyzje i zaczynasz zadawać trudne pytania i odpowiedzialność ciąży na tobie, to okazuje się, że ta rola, wcześniej w tych hierarchicznych organizacjach, szefa wcale nie była taka prosta, bo ta odpowiedzialność za decydowanie i branie ryzyka, że ta decyzja będzie zła do tej pory leżała w innych rękach. Jeśli damy możliwość decydowania, budowania organizacji, ale też budowania kompetencji ludziom, to zacznie się okazywać, że pytania do nas wracają i musimy znać na nie odpowiedź.
Budząc się rano, musimy wiedzieć, czy będziemy robili coś, co nas rzeczywiście inspiruje do kolejnych kroków, rzeczywiście wykorzystujemy dobrze czas, który nam jest tutaj dany, czy jest to tylko zabijanie nudy i robienie, bo ktoś nam coś kazał. Mniej będzie tych takich “bo ktoś nam coś kazał” czynności, coraz więcej będzie naszej własnej pasji, tego odnajdywania siebie.
Katarzyna Michałowska: Na Stacji Zmiana zachęcamy właśnie do tego naszych słuchaczy i tym chciałabym zakończyć naszą rozmowę. Pomyślcie o tym, co lubicie robić, bo to już jest ten czas, żebyście się zastanowili, jak chcielibyście, żeby wasza praca wyglądała.
Dziękuję ci Tomasz za tę rozmowę…
Tomasz Trzciński: Dziękuję serdecznie.
Katarzyna Michałowska:…i bardzo ci dziękuję za to, że wróciłeś do Polski, nie zostałeś gdzieś za granicą i teraz rozwijasz te różne pomysły.
Tomasz Trzciński: Z przyjemnością.
Katarzyna Michałowska: Dziękuję.
Tomasz Trzciński: Dziękuję pięknie.